Polowanie na mieszkanie

„Nie przyjeżdżajcie, jeśli nie macie gdzie mieszkać! ” – usłyszeli w zeszłym roku polscy studenci, którzy zdali egzaminy wstępne na holenderskie uczelnie. To zalecenie brzmi abstrakcyjnie tylko dla kogoś, kto nigdy nie szukał studenckiego lokum.
Niderlandy przez wiele lat próbowały ściągnąć do siebie jak najwięcej anglojęzycznych studentów. Zainteresowanie tamtejszymi uczelniami wzrosło zwłaszcza po Brexicie. Dzisiaj, 40 procent studentów posiada zagraniczne paszporty. Wśród nich jest też niemała grupa Polaków.
Jednak żeby studiować trzeba gdzieś zamieszkać. System zarządzanych przez uczelnie akademików od dawna jest niewydolny, a szczęśliwcy korzystający z uczelnianych pokoi i tak po pierwszym roku muszą znaleźć mieszkanie na wolnym rynku.
Badania pokazują, że nawet dorośli Holendrzy nie mają gdzie mieszkać. Z różnych powodów prawie 300 tysięcy osób mieszka kątem u rodziny albo na działkach, albo w biurze.
Jak na takim rynku znaleźć sobie przytulny pokój i skupić się na uczeniu?
Bohaterowie reportażu Anny Dudzińskiej opowiadają, że nie jest to takie proste. Czasami marzną, bo nie stać ich na prąd, a kiedy indziej walczą z plagą myszy.
Kamil Bałuk, niderlandysta i autor książek podkreśla, że brak mieszkań dla studentów to przejaw znacznie głębszych problemów, z którymi Niderlandy nie radzą sobie najlepiej od dłuższego czasu.
Zapraszamy na reportaż Anny Dudzińskiej "Polowanie na mieszkanie"