Idź do treści
„Wspieram, bo warto” Zaloguj się
„Poprawiacie mi nastrój” Popraw nam!
„Nie było to trudne” Przenieś patronat
Co Państwo na to?
27.03.2025, 61’
Co Państwo na to?

Czy wiem o czym rozmawiają moje dzieci?

27.03.2025, 61’

Serial "Dojrzewanie" rozpętał burzę i wielopokoleniowe dyskusje. W wyjątkowej produkcji Netflixa jednym z ważniejszych wątków jest kwestia kontaktu rodziców, ale i nauczycieli z dziećmi. By zapobiegać problemom, trzeba je znać. Stąd pytanie:

Czy wiem o czym rozmawiają moje dzieci?

Goście: Danuta Kozakiewicz, dyrektorka S.P. Nr 103 w Warszawie; dr Aleksandra Piotrowska, psycholożka

Air
Cherry Blossom Girl
Sting
Fragile
Pełna playlista emitowanych utworów jest dostępna dla zalogowanych Patronów.

Użytkownicy serwisu Netflix w jedenaście dni wyświetlili serial „Dojrzewanie” ponad 100 milionów razy. To nie tylko olbrzymi sukces streamingowego giganta, lecz także ważne zjawisko kulturowe, o którym mówią wszyscy. W audycji „Co państwo na to?” przyglądamy się problemowi naświetlonemu w brytyjskiej produkcji. Czy wiemy, o czym rozmawiają nasze dzieci?

To nie jest kolejny, ciągnący się w nieskończoność, serial, który nie wymaga od widza skupienia i wzmożonej uwagi. Jack Thorne i Stephen Graham stworzyli historię niosącą w sobie trudny do udźwignięcia ładunek emocjonalny, a przy okazji wzbudzili lęk rodziców na całym świecie. Bo co, tak naprawdę, wiemy o świecie naszych dzieci? Co jest tematem ich rozmów? Z jakimi problemami mierzą się, kiedy nas – dorosłych – nie ma w pobliżu. Odpowiedzi na te pytania, wraz z słuchaczami, szukał Marcin Cichoński i jego gościnie w audycji „Co państwo na to?”.

Serial „Dojrzewanie” odzwierciedla rzeczywistość?

„Dojrzewanie” to opowieść o przemocy, której zwiastunów nie dostrzegli w porę dorośli. Powstaje jednak pytanie, czy faktycznie ich nie widzieli, czy jednak woleli nie wierzyć, że ich dziecko jest zdolne do brutalnych aktów wymierzonych w rówieśników. Danuta Kozakiewicz, dyrektorka S.P. Nr 103 w Warszawie podkreśla, że rodzice, z którymi rozmawia bardzo rzadko postrzegają swoje dzieci jako potencjalnych agresorów.

- Nie zdarza mi się, by rodzice mówili: to moje dziecko może być przemocowcem, to moje dziecko może wywołać problem, to moje dziecko może popełnić błąd. Najczęściej rodzice proszą o ochronę własnego dziecka – powiedziała gościni Radia 357.

Kozakiewicz zaznacza również, że często spotyka się z sytuacjami, w których na jaw wychodzi, że rodzice nie wiedzą, przez co, przechodzą ich dzieci. Co więcej, niechętnie przyjmują pytania o to, czy wiedzą, z jakimi problemami mierzą się ich pociechy.

- Zadaję wtedy takie bardzo proste pytania: co się wydarzyło w ostatnim tygodniu w szkole? Ja wiem, że dziecko przeżyło ostatnio ostry konflikt, czy pani, pan wie? I często okazuje się, że tej wiedzy naprawdę nie ma – podkreśliła.

Dojrzewanie przy ekranie

Jednym z powodów, dla których świat dziecka staje się dla rodziców tajemnicą, jest brak wglądu w aktywność dziecka w sieci. Jak wskazuje psycholożka dziecięca dr Aleksandra Piotrowska, żyjemy w świecie, w którym nie możemy uchronić dzieci przed zagrożeniami internetu. - Bardzo trudno znaleźć dziecko, którego świat, dojrzewanie, dzieciństwo nie byłoby napiętnowane kontaktami z siecią. To coś, co łączy wszystkie dzieci i jest to zjawisko niepokojące – powiedziała.

Dr Piotrowska zwróciła uwagę, że współczesne nastolatki posługują się swoim - często niezrozumiałym dla rodziców - językiem. Językiem, który bardzo często jest narzędziem przemocy.

- Każde pokolenie miało jakieś charakterystyczne dla siebie emblematy, ale nigdy jeszcze nie było tak, że narzędzie posługiwania się tymi symbolami i emblematami, odróżniającymi nasze pokolenie od innych, nosiło się cały czas przy sobie - mówiła. - Internet sprawia, że od przemocy rówieśniczej nie można dzisiaj uciec. Nastolatek nie może się schronić w domu i wiedzieć, że tam jest bezpieczny, i nic złego go nie spotka – dodała ekspertka.