Radio 357 jest największym na świecie projektem medialnym finansowanym społecznościowo. Tę wiadomość ogłosiliśmy dwa tygodnie temu. W artykule Wirtualnych Mediów ktoś postanowił opowiedzieć inną historię, wymierzoną w podstawy działania radia. W swojej opowieści posłużył się kłamstwami.
W artykule poruszono m.in. kwestie dotyczące odejścia Justyny Mączki. Kłamstwem jest, że pogorszono jej warunki pracy. Nie obniżono jej też wynagrodzenia. Kłamstwem jest też, że zarząd nie rozmawiał z Justyną. W ostatnich kilku miesiącach kilka razy przedstawicielki Spółdzielni w zarządzie Radia 357 rozmawiały z Justyną. Rozmowy dotyczyły tego jak – po jej odejściu z funkcji koordynatorki serwisów Radia 357 – w uznaniu dla jej poświęcenia i zasług nie zmieniać jej wynagrodzenia, a znaleźć inne obszary, na których mogłaby angażować się w działania radia. To była preferowana przez zarząd opcja, ale w grudniu Justyna przerwała te rozmowy nie odpowiadając na próby ich wznowienia.
Artykuł zawiera też szereg innych insynuacji podpartych “anonimowymi głosami” oraz nieścisłości, chociażby dotyczących składu zarządu spółdzielni. Do anonimów i insynuacji nie chcemy i nie będziemy się odnosić. Chcemy rozmawiać o faktach.
Zaufanie. To fundament, na którym budujemy Radio 357. My, twórcy, i społeczność, bez której nie mielibyśmy szans nawet zacząć.
Radio to ludzie. W tak dużej grupie silnych osobowości, chcących dobrze, ale nie idealnych, zdarzają się różnice zdań. Ale wszelkie dyskusje na temat tego w którą stronę radio powinno się rozwijać, rozstrzygać będziemy na własnych zasadach, na które się umówiliśmy, a nie za pośrednictwem mediów, na czym komuś tak bardzo zależy.
Dlatego – jakkolwiek kuszące mogą wydać się spiskowe teorie pochodzące z anonimowych źródeł – wierzymy w siłę twórców i społeczności słuchaczy radia. To dobry moment, żeby wiarę w ten projekt wyrazić.
Poniżej publikujemy w całości informację przesłaną autorowi artykułu oraz odpowiedzi na wszystkie pytania, które od niego otrzymaliśmy:
Na samym początku, jeszcze jesienią 2020 roku uzgodniliśmy kształt docelowej struktury właścicielskiej. Kilka miesięcy później powstały trzy podmioty, które stanowią formalne zaplecze projektu. Jego głównym elementem jest spółka komandytowa. Utworzyły ją zarejestrowana w lutym 2021 Spółdzielnia Twórców Radia 357, w skład której wchodzą członkowie zespołu redakcyjnego oraz 357 Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością, która jako komplementariusz zarządza bieżącą działalnością radia (w zarządzie tej spółki Spółdzielnia ma dwóch przedstawicieli). Wspólnikami w spółce komandytowej, obok Spółdzielni Twórców i 357 Sp. z o.o. są również Marek Niedźwiecki i Kuba Strzyczkowski.
Ten plan ma gwarantować sprawne funkcjonowanie na co dzień i dalszy, dynamiczny rozwój radia. Kluczowe jest również bardzo mocne uwzględnienie w strukturze właścicielskiej i decyzyjnej zespołu twórców Radia 357.
– Jesteśmy inicjatywą od początku budowaną zespołowo. Nadrzędną wartością radia jest zespół i to on jest gwarantem jego funkcjonowania i rozwoju. Cała struktura ma stworzyć do tego bezpieczne i trwałe ramy – stąd umówiliśmy się na stałą kontrolę ze strony Spółdzielni, a reprezentanci Spółdzielni, wyłonieni w głosowaniu przez jej członków, są w zarządzie spółki z o.o. – wyjaśnia Ewa Koch z zarządu Spółdzielni Twórców Radia 357.
W tej chwili trwa proces przenoszenia działalności radia ze spółki z o.o. do spółki komandytowej. Ten proces mamy przemyślany – jest rozłożony na etapy realizowane przez Spółdzielnię i spółkę z o.o. W jego realizacji wspierają nas: kancelaria prawna Szadorski Kancelaria Adwokacka oraz KNDP Doradcy podatkowi Kolibski Nikończyk Dec & Partnerzy sp. k.
Tempo zmian uzależnione jest m.in od terminów w przebiegu tego typu postępowań. To złożony, czasochłonny i wieloetapowy proces. Składają się na niego m.in. procedury rejestracyjne, przygotowanie gruntu formalno-prawnego, inwentaryzacja majątku, przeniesienie umów.
– Mamy unikatowy model finansowania przez społeczność, co dodatkowo stwarza wiele wyzwań formalnych, z którymi krok po kroku sobie radzimy. Co nie zmienia faktu, że od samego początku działamy w uzgodnionej formule. Wszystkie ustalone na pierwszych spotkaniach założycielskich podmioty powstały w ciągu kilku miesięcy. Czekamy na moment, gdy ostatnie formalności uda się doprowadzić do końca. Ale np. klauzule o przeniesieniu praw do spółki komandytowej domyślnie umieszczamy w długoterminowych umowach zawieranych jeszcze przez spółkę z o.o. – tłumaczy Paweł Sołtys kierujący pracami zarządu Radia 357.
Pytania portalu Wirtualne Media i nasze odpowiedzi:
- Jaki jest obecnie wpływ komplementariusza w spółce komandytowej – Spółki z o.o. – na zarządzanie radiem?
Spółka z o.o. jest narzędziem wspólników spółki komandytowej, organizującym bieżącą działalność radia. Powstała jako pierwsza, bo to pozwoliło nam szybko wystartować ze zbiórką i nadawaniem. Zgodnie z planem zaraz potem powołaliśmy Spółdzielnię Twórców Radia 357 (luty 2021) i spółkę komandytową (czerwiec 2021) – a potwierdzenie jej rejestracji otrzymaliśmy w październiku 2021 roku.
- Czy prawdą jest, że w skład Spółdzielni Twórców – wbrew wcześniejszym ustaleniom – weszli właściciele spółki z o.o.?
Nie było takich ustaleń. Umówiliśmy się natomiast od samego początku, że każdy członek zespołu Radia 357 ma prawo złożyć akces do spółdzielni – zgodnie z naszymi fundamentami nie chcemy nikogo wyłączać z takiego prawa – w tym wspólników spółki z o.o. i obu komandytariuszy.
- Ile osób obecnie liczy Spółdzielnia?
Obecnie w skład Spółdzielni wchodzi 37 osób.
- Czy prawdą jest, że majątek Radia 357 jest formalnie w rękach spółki z o.o?
Trwający proces dojścia do docelowej struktury formalnej rozłożyliśmy na pięć etapów:
ETAP I: powołanie spółki z o.o. – start zbiórki i nadawania
ETAP II: powołanie Spółdzielni Twórców Radia 357 i spółki komandytowej
ETAP III: stworzenie ram formalno-prawnych dla procesu przeniesienia zorganizowanej części przedsiębiorstwa – przygotowanie opinii prawnych, projektów umów i dokumentacji koniecznej do skutecznej finalizacji tego procesu
ETAP IV: inwentaryzacja majątku i umów
ETAP V: formalna finalizacja – i właśnie na tym etapie dojdzie do przeniesienia majątku i umów na rzecz spółki komandytowej, tym samym osiągniemy docelowy porządek prawny
Zgodnie z przyjętym planem jesteśmy na etapie, w którym spółka z o.o. jest odpowiedzialna za program, jest jego nadawcą i potrzebuje zaplecza prawnego i sprzętowego. Jest więc też stroną umów, ale w docelowym modelu spółka z o.o. będzie tylko podmiotem zarządzającym bieżącą działalnością spółki komandytowej – ta z kolei będzie formalnym właścicielem majątku i stroną umów. Do momentu zakończenia procesu przenoszenia formalnie właścicielem jest spółka z o.o. jako obecny nadawca. W zarządzie spółki z o.o. są dwie osoby reprezentujące Spółdzielnię Twórców Radia 357. Dzięki temu mają na bieżąco kontrolę nad funkcjonowaniem radia, w tym nad procesem realizacji tworzenia finalnych ram formalno-prawnych, zgodnie z ustaleniami.
- Czy wcześniejsze ustalenia nie zakładały, że z czasem majątek miał być przeniesiony do spółki komandytowej? Jeśli nie został przeniesiony – to dlaczego? I czy zostanie przeniesiony?
Taki właśnie plan realizujemy. Trwa przygotowanie gruntu formalno-prawnego. Nie jesteśmy w stanie tego przyspieszyć. Ale konsekwentnie domykamy ustalenia, na które umówiliśmy się w ramach zespołu oraz ogłosiliśmy naszej Społeczności na samym początku nadawania. Zakończeniem Etapu V będzie przeniesienie całego majątku, jakim zarządzamy i wszystkich zawartych umów na rzecz spółki komandytowej.