30.12.2022, 15’
Góroholik
Reportaż
Siedem razy nie umarł - tak napisał w „Rozmowie z górą” Rafał Fronia.
A jednak wciąż tam chodzi. I pewnie znowu pójdzie…
Twierdzi, że góry potrafią oczyścić z toksycznych myśli. Wybitny polski maratończyk i himalaista w tym roku wreszcie samotnie zdobył Broad Peak. Za trzecim razem. Oprócz wielu sukcesów, wiele było tych nieudanych wypraw, hartujących ducha. Po jednej z nich, w pakistańskim mieście Skardu pisał szczerze:
„Dotarłem tam, gdzie nie ma nadziei. Siedzę w Skardu, w hotelu, jak upuszczony kryształ, rozbity na niepoliczalną ilość myśli... bez Internetu, z zepsutym piecykiem i mam +3 stopnie w pokoju, i pierwszy raz od wielu dni jest mi zimno. Coś we mnie zgasło... Zgasło to, co grzało od środka, jak rozpadające się w reakcji atomy wodoru.”
„Góroholik” - reportaż Doroty Jaśkiewicz-Łebek, dziś około 18:10 na antenie Radia 357. Pojawią się w nim fragmenty „notatek dźwiękowych”, nagrywanych przez Rafała Fronię, podczas jego górskich wypraw.
A jednak wciąż tam chodzi. I pewnie znowu pójdzie…
Twierdzi, że góry potrafią oczyścić z toksycznych myśli. Wybitny polski maratończyk i himalaista w tym roku wreszcie samotnie zdobył Broad Peak. Za trzecim razem. Oprócz wielu sukcesów, wiele było tych nieudanych wypraw, hartujących ducha. Po jednej z nich, w pakistańskim mieście Skardu pisał szczerze:
„Dotarłem tam, gdzie nie ma nadziei. Siedzę w Skardu, w hotelu, jak upuszczony kryształ, rozbity na niepoliczalną ilość myśli... bez Internetu, z zepsutym piecykiem i mam +3 stopnie w pokoju, i pierwszy raz od wielu dni jest mi zimno. Coś we mnie zgasło... Zgasło to, co grzało od środka, jak rozpadające się w reakcji atomy wodoru.”
„Góroholik” - reportaż Doroty Jaśkiewicz-Łebek, dziś około 18:10 na antenie Radia 357. Pojawią się w nim fragmenty „notatek dźwiękowych”, nagrywanych przez Rafała Fronię, podczas jego górskich wypraw.
12.08.2022, 16’
Taka ona
Reportaż
Wcześniej mieszkał tu pan Kazimierz. Lubił siedzieć przed domem, na krzesełku i ćmić sobie fajeczkę. A za nim, zza otwartych drzwi, zionęła taka ciemność. I zawsze jak tamtędy przechodziła, to z tej ciemności słyszała wołanie „chodź, chodź, uratuj mnie!”.
Miejscem akcji tej historii jest Szklarska Poręba. Przed wojną, poza kurortem, również kolonia artystyczna, która zresztą do dziś przyciąga i inspiruje.
Bohaterka jest, co oczywiste, artystką. Silną, twórczą i pomysłową. Odkąd uwierzyła w siebie - a nie zawsze tak było - postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce. Pomaga jej przy tym pewna tajemnicza mapa i… siła wyobraźni.
Przy drodze do wodospadu Szklarska znalazła swoje miejsce na ziemi i zaprosiła do niego Dorotę Jaśkiewicz-Łebek. Małgosia Maszkiewicz zawodowo zajmuje się realizacją filmów, ale teraz ma również inne sprawy na głowie.
Miejscem akcji tej historii jest Szklarska Poręba. Przed wojną, poza kurortem, również kolonia artystyczna, która zresztą do dziś przyciąga i inspiruje.
Bohaterka jest, co oczywiste, artystką. Silną, twórczą i pomysłową. Odkąd uwierzyła w siebie - a nie zawsze tak było - postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce. Pomaga jej przy tym pewna tajemnicza mapa i… siła wyobraźni.
Przy drodze do wodospadu Szklarska znalazła swoje miejsce na ziemi i zaprosiła do niego Dorotę Jaśkiewicz-Łebek. Małgosia Maszkiewicz zawodowo zajmuje się realizacją filmów, ale teraz ma również inne sprawy na głowie.
27.06.2022, 59’
Jak wyglądałaby Polska, gdyby nadal była wielokulturowa?
Plac na rozdrożu
Myśleliście kiedyś o tym, jak wyglądałaby Polska, gdyby nadal była wielokulturowa? Taka, jak była jeszcze kilkadziesiąt lat temu…
Na terenach, na które dziś się przeniesiemy, mieszkali obok siebie Łemkowie, Polacy i Żydzi, Bojkowie, Cyganie i Ukraińcy. Ale najwięcej było Łemków. Bo to przecież Łemkowyna - tak nazywali ją Łemkowie, a my nazywamy Łemkowszczyzną. Po polskiej stronie Karpat rozciągała się od wschodniej części Beskidu Sądeckiego, przez cały Beskid Niski, po zachodnie krańce Bieszczadów. Spokojny, pasterski, rozśpiewany naród mieszkał tam od wieków. Niektórzy badacze twierdzą nawet, że mogli być autochtonami tych ziem.
Ale 75 lat temu, w wyniku Akcji „Wisła”, zmuszono Łemków do wyjazdu - na Ukrainę lub na tzw. Ziemie Odzyskane. Odebrano im domy, pola, lasy, zerwano wielowiekowe więzy… Zniszczono cały łemkowski ethos. I choć trudno w to uwierzyć, zakaz osiedlania się Łemków i Cyganów na terenach dawnej Łemkowszczyzny, do dziś nie został oficjalnie zniesiony.
Ten „Plac na rozdrożu” będzie inny niż zwykle. Zajmie go w całości reportaż Doroty Jaśkiewicz-Łebek pt.: „Co ja z nimi mam?...” To będzie wielowątkowa, emocjonalna opowieść, która łączy się w historię Łemków. Petro Murianka: poeta, pisarz, kompozytor, jeden z bohaterów reportażu, w swojej biograficznej książce „A Wisła dalej płynie” napisał w dedykacji: „Sąsiadom naszym, Polakom, z wiarą, że zechcą przeczytać i spróbują zrozumieć – poświęcam”.
Na terenach, na które dziś się przeniesiemy, mieszkali obok siebie Łemkowie, Polacy i Żydzi, Bojkowie, Cyganie i Ukraińcy. Ale najwięcej było Łemków. Bo to przecież Łemkowyna - tak nazywali ją Łemkowie, a my nazywamy Łemkowszczyzną. Po polskiej stronie Karpat rozciągała się od wschodniej części Beskidu Sądeckiego, przez cały Beskid Niski, po zachodnie krańce Bieszczadów. Spokojny, pasterski, rozśpiewany naród mieszkał tam od wieków. Niektórzy badacze twierdzą nawet, że mogli być autochtonami tych ziem.
Ale 75 lat temu, w wyniku Akcji „Wisła”, zmuszono Łemków do wyjazdu - na Ukrainę lub na tzw. Ziemie Odzyskane. Odebrano im domy, pola, lasy, zerwano wielowiekowe więzy… Zniszczono cały łemkowski ethos. I choć trudno w to uwierzyć, zakaz osiedlania się Łemków i Cyganów na terenach dawnej Łemkowszczyzny, do dziś nie został oficjalnie zniesiony.
Ten „Plac na rozdrożu” będzie inny niż zwykle. Zajmie go w całości reportaż Doroty Jaśkiewicz-Łebek pt.: „Co ja z nimi mam?...” To będzie wielowątkowa, emocjonalna opowieść, która łączy się w historię Łemków. Petro Murianka: poeta, pisarz, kompozytor, jeden z bohaterów reportażu, w swojej biograficznej książce „A Wisła dalej płynie” napisał w dedykacji: „Sąsiadom naszym, Polakom, z wiarą, że zechcą przeczytać i spróbują zrozumieć – poświęcam”.
03.06.2022, 18’
Jan Serce
Reportaż
O Janku można powiedzieć wiele już na pierwszy rzut oka: że gania, załatwia, dwoi się i troi. Że wieczorem ledwo trzyma się na nogach, ale wciąż próbuje żartować i stawać na wysokości zadania. To widać od razu. Ale przy bliższym poznaniu widać więcej: że jest uważny, umie słuchać ludzi i jest dobrym, choć domorosłym psychologiem.
Psychologii żadnej nie skończył. Pracuje jako motorniczy we wrocławskim MPK. I choć, zakładając Fundację WeźPomóż, splótł swój los z ludźmi potrzebującymi pomocy - to nie będzie opowieść tylko o pomaganiu. No może trochę. To będzie opowieść o Janku. I o miłości. Jana Piontka zna we Wrocławiu wielu. Ale wielu zna to jego drugie oblicze. Bo nie jest łatwo publicznie wyznać to, co powiedział do mikrofonu. Znajoma psycholożka skwitowała kiedyś krótko: „Janek, ty powinieneś być narkomanem albo alkoholikiem, bo po takich przejściach, to ty książkowo powinieneś być teraz w zupełnie innym miejscu”. Co sprawiło, że taki nie jest? Że jego trudne życie – bo miał życie trudne, pełne niedobrych emocji – oszlifowało go? Zapraszamy do wysłuchania reportażu Doroty Jaśkiewicz-Łebek pt.: „Jan Serce”. A gdyby ktoś z Was chciał wspomóc Fundację Weź Pomóż - wejdźcie na wezpomoz.pl.
Psychologii żadnej nie skończył. Pracuje jako motorniczy we wrocławskim MPK. I choć, zakładając Fundację WeźPomóż, splótł swój los z ludźmi potrzebującymi pomocy - to nie będzie opowieść tylko o pomaganiu. No może trochę. To będzie opowieść o Janku. I o miłości. Jana Piontka zna we Wrocławiu wielu. Ale wielu zna to jego drugie oblicze. Bo nie jest łatwo publicznie wyznać to, co powiedział do mikrofonu. Znajoma psycholożka skwitowała kiedyś krótko: „Janek, ty powinieneś być narkomanem albo alkoholikiem, bo po takich przejściach, to ty książkowo powinieneś być teraz w zupełnie innym miejscu”. Co sprawiło, że taki nie jest? Że jego trudne życie – bo miał życie trudne, pełne niedobrych emocji – oszlifowało go? Zapraszamy do wysłuchania reportażu Doroty Jaśkiewicz-Łebek pt.: „Jan Serce”. A gdyby ktoś z Was chciał wspomóc Fundację Weź Pomóż - wejdźcie na wezpomoz.pl.
14.01.2022, 17’
Akrobata
Reportaż
Byliście kiedyś na spektaklu w kanadyjskim Cirque du Soleil? Niektóry twierdzą, że tam właśnie rodzi się magia. Wspaniała scenografia i rekwizyty, perfekcyjnie zagrane baśniowe historie – tworzą olśniewające widowiska, łączące elementy cyrku bez zwierząt, rewii i teatru. Artur Miłoń wprawdzie wrócił do Polski i zajmuje się teraz czymś zupełnie innym, ale lata spędzone w Montrealu, a później w Las Vegas, ukształtowały go jako człowieka. Kiedy zakłada swój słynny różowy kapelusz – dawna magia wraca…
Kto by pomyślał, że Jawor – niewielka miejscowość na Dolnym Śląsku – wyda na świat aż 6 wybitnych artystów tego legendarnego Cyrku Słońca? O kulisach swojej pracy opowie w reportażu Doroty Jaśkiewicz-Łebek pt.: „Akrobata”.
Kto by pomyślał, że Jawor – niewielka miejscowość na Dolnym Śląsku – wyda na świat aż 6 wybitnych artystów tego legendarnego Cyrku Słońca? O kulisach swojej pracy opowie w reportażu Doroty Jaśkiewicz-Łebek pt.: „Akrobata”.
29.10.2021, 26’
Duchy gór
Reportaż
01.10.2021, 17’
Łzy Aziza nigdy nie wyschły
Reportaż
06.08.2021, 17’
Po drodze, czyli mapa snów
Reportaż
Osobista opowieść Doroty Jaśkiewicz-Łebek, która jest niewielkim fragmentem jej długiej podróży po południowych stanach USA. Każdy z jej bohaterów ma swoją opowieść o życiu w tym miejscu - sny zderzają się z jawą, marzenia z rzeczywistością.
28.05.2021, 17’
Przylądek Ani
Reportaż
Jest takie niezwykłe miejsce we Wrocławiu, dające nadzieję na życie. Bo mimo, że potrafi być tam smutno i boleśnie, to bywa także radośnie...
Ania jest gadułą. Dobrze się składa, bo kontakty z innymi są tu bardzo potrzebne. Ania jest menedżerką i mało kto wie, ilu spraw musi dopilnować. Jest prawie psycholożką (została jej dosłownie kropka nad „i”, żeby formalnie nią zostać). Ale bywa też taką trochę świetliczanką, panią od ocierania łez i turlania się po podłodze z dziećmi albo obsypywania mąką w wielkiej sali, wyłożonej folią, żeby mali pacjenci chociaż przez godzinę nie musieli być grzeczni. Tak jak co dzień, kiedy muszą dać się zbadać, pozwalać studentom medycyny uczyć się na sobie, pokonywać swoją nudę i smutki, leżąc w łóżkach miesiącami...
Ania to wie. Sama w dzieciństwie przechodziła podobne lęki. A o tym, co się stało potem, dowiecie się z reportażu Doroty Jaśkiewicz-Łebek „Przylądek Ani”.
Ania jest gadułą. Dobrze się składa, bo kontakty z innymi są tu bardzo potrzebne. Ania jest menedżerką i mało kto wie, ilu spraw musi dopilnować. Jest prawie psycholożką (została jej dosłownie kropka nad „i”, żeby formalnie nią zostać). Ale bywa też taką trochę świetliczanką, panią od ocierania łez i turlania się po podłodze z dziećmi albo obsypywania mąką w wielkiej sali, wyłożonej folią, żeby mali pacjenci chociaż przez godzinę nie musieli być grzeczni. Tak jak co dzień, kiedy muszą dać się zbadać, pozwalać studentom medycyny uczyć się na sobie, pokonywać swoją nudę i smutki, leżąc w łóżkach miesiącami...
Ania to wie. Sama w dzieciństwie przechodziła podobne lęki. A o tym, co się stało potem, dowiecie się z reportażu Doroty Jaśkiewicz-Łebek „Przylądek Ani”.
09.04.2021, 15’
Latająca babcia
Reportaż
Bolesława Jońca mając 80 lat marzyła o bardzo nietypowym prezencie urodzinowym. Skok ze spadochronem. I spełniła marzenie. Mówi o sobie, że „nie chce czekać na śmierć, siedząc w fotelu”. Dziś ma 89 lat i wciąż szalone pomysły w głowie. O nich i pani Bolesławie usłyszymy w reportażu. Autorką reportażu jest Dorota Jaśkiewicz-Łebek.