Idź do treści

Wspierasz? Zaloguj się! Nie wspierasz? Kliknij tu i zacznij :) ->

Link skopiowany. Podziel sie nim gdzie tylko chcesz!

Rosalie.

Jeden z najbardziej aksamitnych polskich głosów, który słychać jednocześnie z okna budynku warszawskiego Grochowa, śródmiejskiego Poznania i… w Berlinie. Chociaż Rosalie. już jakiś czas temu zapuściła korzenie w stolicy, to właśnie w poprzednich miejscach marzyła o tym, żeby zostać piosenkarką. To w Berlinie jako mała dziewczynka przylepiona do magnetofonu słuchała Grace Jones, Prince’a i Niny Simone, i stroiła się przed lustrem. Kiedy podrosła, z coraz większą śmiałością wchodziła w bramę ulicy Święty Marcin i brała udział w rapowych bitwach, których odgłosy wspinały się do okien pobliskich kamienic. Czy w międzyczasie nagrała z mamą podręcznik nauki języka niemieckiego, studiowała turkologię i pracowała z siostrą w biurze Ikei? Owszem i zawsze czuła jedno: już dość, czas wracać na próby, do zespołu – „tam chcę być”. Tak też zatytułowana była jej pierwsza epka „Enuff”. Pomyślała: w Polsce r’n’b jeszcze nie było.